niedziela, 26 maja 2013

Europejski dzień strażnika granicznego: zamknąć wszystkie polskie obozy!

 W tle tzw. „areszt w celu deportacji” na lotnisku Chopina (Okęcie).
Obóz służy za przejściowe miejsce, z którego „nielegalni imigranci”
są rozsyłani do jednego z pięciu ośrodków zamkniętych lub deportowani.
Jest to jedyny areszt w Polsce, z którego nikt nie wraca na wolność.

Niedługo po największym w historii strajku głodowym w ośrodkach zamkniętych dla imigrantów, FRONTEX zorganizował Europejski Dzien Straznika Granicznego. Podobnie jak sama Twierdza Europa, urzędnicza feta ma swój ukryty rewers – jej promocję poprzedziła śmierć imigranta zamkniętego w białostockim obozie. 37-siedmioletni mężczyzna umarł na zawał serca – mimo że wielokrotnie wskazywał na słaby stan zdrowia po traumatycznych przeżyciach, oraz prosił o stosowną pomoc lekarską, otrzymywał jedynie środki przeciwbólowe. Leczenie wszystkich chorób paracetamolem jest standardową praktyką w obozach, co często wytykały osoby osadzone [ czytaj list Ekateriny Lemondżawy z ośrodka w Lesznowoli i wywiad z Leilą Naimi]. Brak opieki medycznej był także jedną z bezpośrednich przyczyn wspomnianych strajków.


Widok z okien siedziby FRONTEX na rondzie ONZ w dniu Strażnika Granicznego.
„Fortress Europe kills migrants. Over 18.000 dead at the EU borders. Smash FRONTEX”

Święto Strażnika co roku zbiega się także z rocznicą zabójstwa Maxwella Itoyi, zastrzelonego 23 maja 2010 przez policję gospodarczą na likwidowanym Stadionie Dziesięciolecia.  Funkcjonariuszom gorliwie ścigającym sprzedawców nieoryginalnych skarpetek na jarmarku nie udało się nigdy zajrzeć na sąsiednią budowę Stadionu Narodowego, którego część pracowników z Polski i Ukrainy dotąd nie doczekało się wypłat.

Zaznaczmy, że według kategorii władz Maxwell przebywał w Polsce legalnie. Fakt, że paszport UE nie chroni jednak imigrantów przed państwową przemocą potwierdza dziś także dramatyczna sytuacja wrocławskich Romów, których prezydent Wrocławia straszy wysiedleniem, a neonaziści – rozwiązaniem ostatecznym.

Wyzysk w pracy, zbiorowe eksmisje i przesiedlenia to chleb powszedni dla wszystkich ludzi o „niskiej wartości rynkowej”. Tym łatwiej dyscyplinować biednych, gdy nada się im status „nielegalnych”. Systemowo ustalana hierarchia urzeczywistnia się w całej sieci uzbrojonych strażników granicznych i zamkniętych ośrodków. Ten opresyjny system prawny działa w naszym imieniu. Doczekaliśmy się polskich obozów. Nie musimy się na to zgadzać. Zamknij je, niszcz FRONTEX!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz