Rocznie w Polsce na futra zabija się ponad 4 mln zwierząt, podczas
gdy rządy Austrii, Chorwacji czy Wielkiej Brytanii już zdecydowały o
całkowitym zakazie ich hodowli. Stowarzyszenie Otwarte Klatki domaga się
zaostrzania prawa, tym bardziej, że zwierzęta przetrzymywane na fermach
są narażone na cierpienia fizyczne i psychiczne, co pokazały ostatnie
badania. Odpowiednia ustawa utknęła jednak w Sejmie. W niedzielę
obchodzić będziemy w Polsce Dzień bez Futra.
Żadna z ferm, w których w latach 2011 i 2012 prowadzone były kontrole, nie spełnia w pełni stawianych przed nią wymogów.
Z raportu „Cena futra” przygotowanego przez Stowarzyszenie Otwarte
Klatki wynika, że zwierzęta futerkowe powszechnie cierpią na choroby
oczu, deformacje ciała, apatię i stereotypię, czyli np. kręcą się w
kółko. Zdarzają się także przypadki kanibalizmu, co wynika m.in. ze
złych warunków hodowli. Tymczasem prawo polskie szczegółowo reguluje te
warunki, w tym np. jakie wymiary powinny mieć klatki.
Ściągnij raport "Cena futra"
Zobacz Prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz w zimowym futrze
– Ale nawet jeżeli mówimy o prawie, to np. rozporządzenie Ministra
Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 28 czerwca 2010 roku, główny akt dotyczący
hodowli zwierząt na futra, oferuje lisom warunki 0,6 metra kwadratowego
klatki na jedno zwierzę. W normalnych warunkach lis codziennie porusza
się na obszarze około 20 km2. Wystarczy sobie to porównać. Szerokość
klatki musi mieć około 60 cm, gdzie wymiary dorosłego lisa sięgają nawet
75 cm – mówi Agata Wilkowska ze
Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Dodatkowo raport Najwyższej Izby Kontroli z 2011 roku pokazał, że 35
proc. kontrolowanych ferm wykazywało niezgodności z przepisami
weterynaryjnymi. Ale nawet same zasady kontroli budzą zastrzeżenia –
pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej informują o swoich wizytach z 1-2
tygodniowym wyprzedzeniem.
– Polepszanie warunków w tym momencie nie ma sensu, jeżeli nie da się
zapewnić zwierzętom prawidłowych warunków do funkcjonowania. Powinniśmy
pomyśleć nad innym rozwiązaniem, jakim jest zakaz hodowli futerkowej w
Polsce – dodaje Agata Wilkowska.
Rząd na początku roku skierował do dalszych prac obywatelski projekt
ustawy o ochronie zwierząt, który m.in. zakazuje hodowli zwierząt na
futra i zakłada powołanie Krajowej Inspekcji ds. Zwierząt. Do tej pory
nie trafił pod obrady komisji, choć jego pierwsze czytanie odbyło się
jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu.
– Ten projekt został w tym momencie zawieszony. Jeżeli tylko zwoła
się komisja, znowu będą debaty i posiedzenia. Na razie musimy czekać na
decyzję w tej sprawie – mówi Agata Wilkowska.
Zmiana prawa w Polsce nie jest jednak przesądzona, bo lobby hodowców
jest w kraju bardzo silne, a rynek producentów skór w Unii Europejskiej
stale rośnie. Według danych European Fur Breeders Association (EFBA) w
2011 roku globalna produkcja skór z lisów i norek wzrosła w porównaniu z
2010 rokiem o 6 proc. i wyniosła 57 mln skór. Polska znajduje się w
europejskiej czołówce.
– Jeżeli chodzi o futra z norek zajmujemy trzecie miejsce, zaraz po
Danii i Holandii, a jeżeli chodzi o futra z lisów, drugie miejsce, zaraz
po Finlandii. Oprócz tego hodowane są też szynszyle, chomiki, nutrie,
ale to jest marginalna produkcja w skali kraju. Dość wysoko stoimy też w
produkcji jenotów – wymienia członkini Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Według danych Inspekcji Weterynaryjnej w kraju działa ok. 800 ferm
zwierząt futerkowych, choć przedstawiciele przemysłu mówią nawet o ok. 1
tys. ferm. Ich liczba będzie rosła, a jedną z podstawowych przyczyn są
niskie koszty związane z prowadzeniem hodowli w porównaniu z innymi
krajami.
– Podatki są o wiele niższe, nie ma też regulacji i restrykcji
prawnych, jak i kwestii środowiskowych związanych z fermami
przemysłowymi. Dlatego też to jest bardzo opłacalne dla hodowców i
inwestorów. Bardzo dużo inwestorów z Holandii, z Danii przenosi się więc
do Polski, żeby tutaj zakładać biznes – podkreśla Wilkowska.
Największym producentem skór zwierząt futerkowych na świecie (60
proc. całej produkcji) jest Europa. Na jej terenie działa w tej chwili
około 7,2 tys. ferm zwierząt hodowanych, a całkowitą wartość produkcji
szacuje się na 1,5 mld euro. Drugie miejsce zajmują Chiny, które
dostarczają na światowe rynki niemal 25 proc. produktów, a trzecie –
USA, gdzie produkuje się 5 proc. wszystkich skór.
za www.newseria.pl
więcej info: www.otwarteklatki.pl
http://antyfutro.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz