W Berlinie już piąty dzień trwa strajk głodowy rozpoczęty 24
października. Grupa protestujących rozbiła namiot w okolicach Bramy
Brandenburskiej, na placu Pariser – w miejscu ważnym historycznie i
popularnym wśród turystów, otoczonym hotelami, bankami i ambasadami.
Już podczas rozbijania namiotu protestujący zostali poinformowani przez
policję, że aby dostać zgodę na swoje działanie powinni złożyć wniosek
do sądu i czekać na odpowiedź co najmniej dwa tygodnie. Policja
poinformowała, że taki sprzęt jak śpiwory, koce, stołki, karimaty także
jest zakazany. Namiot stał kilka godzin, a następnie został zdemontowany
przez policję. W trakcie działań policji protestujący i protestujące
skandowali ‘żaden człowiek nie jest nielegalny’.
Mimo policyjnej interwencji strajkujący oraz osoby je wspierające
pozostali_ły na placu, do dziś spędzili_ły tam już cztery noce. W tym
czasie policja regularnie przeszukiwała plac, usuwając „zabronione”
przedmioty – śpiwory i ciepłe ubrania, które równie regularnie były
donoszone przez osoby wspierające strajkujących. Dwa razy interwencje
policji miały miejsce w nocy, gdy jest najzimniej i gdy najmniej ludzi
jest w pobliżu. Obecnie strajk głodowy jest zarejestrowany jako
zgromadzenie.
Wielu ludzi wspiera protestujących poprzez swoją obecność oraz
przynoszenie herbaty i butelek z ciepłą wodą. Rozmawiają z przechodniami
i wyjaśniają przyczyny protestu, rozdają ulotki.
24 października trzy osoby zostały zatrzymane za używanie śpiworów.
Jeden z imigrantów musiał być hospitalizowany ze względu na uraz nogi,
którego doznał podczas zatrzymania. 25 października w godzinach
porannych trzech kolejnych strajkujących imigrantów zostało
zatrzymanych. Kolejnego dnia odbyła się demonstracja, której trasa
przebiegła od bramy Brandenburskiej do więzienia, w którym
przetrzymywani byli zatrzymani. W trakcie demontracji został
zorganizowany sitting. Policja zatrzymały trzy kolejne osoby. Wszyscy
zatrzymani zostali zwolnieni tego samego dnia.
27 października ze względu na pogorszenie stanu zdrowia jeden z
głodujących udał się do szpitala. Nie doczekał się wizyty lekarza i po
dwóch godzinach wrócił do protestujących imigrantów przy Bramie
Brandenburskiej.
28 października był czwartą nocą strajku głodowego. Temperatura
spadła do 4 stopni. O drugiej w nocy policja zrobiła nalot na obóz
protestujących, brutalnie odbierając wszystkie przedmioty, które mogły
jakkolwiek posłużyć do ogrzewania się.
Namiot na Orianienplatz w Berlinie
Na początku września osoby ubiegające się o azyl w Wurzburgu
maszerowały 28 dni do Berlina, aby zaprotestować przeciwko ograniczeniom
dotyczącym zameldowania oraz przeciwko deportacjom i ośrodkom
zamkniętym. Po przybyciu do Berlina dołączyli do protestu na centralnym
placu miasta, Oranienplatz.Inne grupy podróżowały po Niemczech
odwiedzając obozy i informując przybywających tam imigrantów i
imigrantki o kampanii protestacyjnej.
Więcej informacji:
http://asylstrikeberlin.wordpress.com/
http://refugeetentaction.net/index.php?lang=en
http://www.facebook.com/Refugeemarch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz