„Takie miejsca są bardzo niebezpieczne. Był już pożar na squacie w Wawrze. Ludzie zostali ranni. Lokatorzy tam piją, palą papierosy i od tego robi się pożar. Muszą ingerować służby porządkowe. U nas jest wystarczająca liczba dla bezdomnych miejsc w noclegowniach”
- Hanna Gronkiewicz-Waltz w komentarzu odnośnie nielegalnej interwencji policji na squacie „ELBA”
Czy w szarych komórkach jeszcze się żarzy, czy już tylko popiół i zgliszcza?
Czego dowiedzieliśmy się od pani prezydent stołecznego miasta, zwanej przez warszawiaków „bufetową”?
Dowiedzieliśmy tego, jak człowiek wynalazł ogień. Najpierw stworzył centrum kultury niezależnej, zorganizował w nim setki koncertów, przedstawień teatralnych, projekcji filmów i debat społecznych. Następnie nieopatrznie otworzył butelkę piwa. Nieświadom nadchodzącej tragedii wziął do ręki papierosa. Chwilę potem cała kamienica, w której mieszkał od 7 lat, stanęła w ogniu.
Dowiedzieliśmy się, że w razie NIE mającego miejsca pożaru, normalnym jest, iż w pierwszej kolejności interweniuje agresywna firma ochroniarska, policja i prewencja, która natychmiast wyrzuca na bruk mieszkańców budynku.
Dowiedzieliśmy się też, że gdy na początku marca doszło do pożaru w dzielnicy Wawer, to wcześniej czy później należy spodziewać się zaprószenia ognia w okolicach Żoliborza lub Woli.
Ale PRZEDE WSZYSTKIM dowiedzieliśmy się, że najlepszą lokalizacją dla centrum społeczno-kulturalnego, z którego miesięcznie korzysta około tysiąca osób, jest noclegownia dla bezdomnych.
Zaintrygowani tym awangardowym pomysłem przestrzenno-kulturowym postanowiliśmy eksplorować tę ideę, udając się do żoliborskich noclegowni i zmieścić w jednej z nich centrum kultury niekomercyjnej „Elba”.
Wszystkich inwestygatywnych dziennikarzy serdecznie ZAPRASZAMY na wspólny eksperyment.
19 marca 2012, Godzina 17:00
ul. Stawki 27, Warszawa. Noclegownia Emaus
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz